Rozstrzelany Gryf

Cztery gole Kacpra Dybzińskiego, dwa Pawła Nawrockiego, po jednym Mateusza Remera, Michała Przybylaka i Wojciecha Bańczyka to ofensywny dorobek seniorów KP Piła w ostatnim meczu z Gryfem Zofiowo.

 

Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami, od ataków na bramkę gości. Ci ograniczyli się wyłącznie do swojej strefy obronnej z rzadka zaglądając pod bramkę Jakuba Tritta, a jeśli już udało im się tam dostać, to skuteczne interweniowali Mateusz Kledzik i Mikołaj Łosoś. Zaś w ofensywie KP próbowali Dybziński, Ziarnowski i ponownie Dybziński. Raz skutecznie interweniowali obrońcy, drugi raz bramkarz, a trzeci to strzał w boczną siatkę. Brakowało postawienia kropki nad i. Tą postawił w 8. minucie skuteczny dzisiaj Dybzik. Wszystko zaczęło się od koncertowego podania Mateusza Remera, a wbiegający w pole karne napastnik KP minął obrońcę i skutecznie uderzył w długi róg bramki. Pierwszy knockdown zadany, więc trzeba rywala dobić – taką maksymę przyjęli podopieczni trenera Nawrockiego w kolejnych minutach. Najpierw akcja Ziarnowskiego i nieudany strzał głową Dybzińskiego, potem dobre podanie z półwoleja Nawrockiego i słupek po strzale Parchimowicza, uderzenie z rzutu wolnego Remera i niewykorzystana niefrasobliwość obrońców przez Ziarnowskiego. Skuteczny cios zadany został w 17. minucie. Rzut rożny Parchimowicza, próba strzału nieudana, ale najlepiej w polu karnym zachowuje się Nawrocki i pewnie podwyższa prowadzenie. Wtedy obudzili się goście i groźnie zaatakowali. Akcje ze spokojem kasuje kapitan KP Krystian Januzik wybijając futbolówkę na rzut rożny. Co nie udało się gościom, udało się gospodarzom. Dybziński pewnie wykorzystuje jedenastkę po faulu na Nawrockim. Spokojne prowadzenie uśpiło koncentrację pilan. Strzał gości po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wydawał się łatwy do wyłapania przez Jakuba Tritta. Piłkę jednak próbował wybić Antoni Maślanka. Ta prześlizgnęła mu się po ochraniaczu, myląc przy tym bramkarza. 3:1 i goście łapią kontakt. Gospodarze nie pozwolili na nic więcej i przed przerwą zadali dwa konkretne ciosy. W 32. minucie Mateusz Remer wyłuskuje piłkę na własnej połowie, przebiegł z nią pół boiska, dośrodkował wprost na głowę Dybzińskiego i 4:1 stało się faktem. Dwie minuty później goście nieudanie zakładają pułapkę offsidową, z czego skrzętnie korzysta Ziarnowski i Dybziński wybiegając wprost na bramkarza. 5:1 – bezdyskusyjna przewaga KP. Goli mogło być więcej gdyby lepiej przymierzył Parchimowicz, a Dybziński z Nawrockim nie minęli się z piłką mając pustą bramkę przed sobą.

 

Mając spokojny wynik trener Nawrocki na drugą połowę wprowadził trzech nowych zawodników: Michała Przybylaka za Damiana Parchimowicza, Aradiusza Rozuma za Patryka Ziarnowskiego i Wojciecha Bańczyka za Kacpra Dybzińskiego. Mimo zmian obraz gry był bliźniaczo podobny do tego z pierwszej połowy. Co prawda goście oddali skuteczny strzał zza pola karnego, ale wcześniej sędzia odgwizdał faul na naszym obrońcy. Za to z przodu sunęły ataki na bramkę Gryfa. Przyniosły one efekt trzykrotnie i to z zegarmistrzowską precyzją, bo co dwie minuty począwszy od 54. a skończywszy na 58. Najpierw walczący do końca Wojtek Bańczyk wyłuskuje piłkę obrońcy z prawej strony pola karnego, dośrodkowuje na głowę Pawła Nawrockiego i 6:1 dla gospodarzy. Dwie minuty później już 7:1. Tym razem na skuteczne uderzenie zza pola karnego zdecydował się Mateusz Remer. A jakże by inaczej, dwie minuty później Dominik Wegner popędził lewą stroną boiska, podał po ziemi w pole karne, a tam będący w pełnym biegu Michał Przybylak dokończył dzieła. Wydarzenia boiskowe uspokoił trener Nawrocki ordynując dwie zmiany. Za samego siebie wprowadził Dominika Fąsa, a za Antoniego Maślankę Macieja Królikowskiego. W 64. minucie ładna akcja Krystiana Januzika, który podaje prostopadle w pole karne do wychodzącego Domika Fąsa, jednak strzał tego ostatniego obok słupka. Później gra się nieco zaostrzyła, sporo fauli z obu stron, co skutkowało brakiem płynności w grze. Wychodzimy z tej gry dość szybko po strzałach Bańczyka, Fąsa, Januzika i Wegnera. Na siedem minut przed końcem meczu strzał Mateusza Remera broni bramkarz, ale wobec dobitki Wojtka Bańczyka pozostaje bezradny. Później jeszcze Dominik Fąs miał okazję na swoje pierwsze trafienie dla KP, ale najpierw nie trafił głową w piłkę po dośrodkowaniu Rozuma, a następnie źle przyjął futbolówkę w polu karnym. W końcowej fazie warto również odnotować dobrą paradę zachowującego do końca koncentrację, a w zasadzie bezrobotnego w tym meczu Jakuba Tritta.

 

KP Piła:

Jakub Tritt – Mateusz Kledzik, Krystian Januzik, Antoni Maślanka (62. Maciej Królikowski), Mikołaj Łosoś – Damian Parchimowicz (46. Michał Przybylak), Dominik Wegner, Mateusz Remer, Patryk Ziarnowski (46. Arkadiusz Rozum) – Paweł Nawrocki (59. Dominik Fąs), Kacper Dybziński (46. Wojciech Bańczyk).

 

Trener Paweł Nawrocki

Klub Piłkarski Piła – Gryf Zofiowo 9:1

Bramki:

8’ 1:0 – Kacper Dybziński as. Damian Parchimowicz

17’ 2:0 – Paweł Nawrocki as. Damian Parchimowicz

25’ 3:0 – Kacper Dybziński – rzut karny

30’ 3:1 – Antoni Maślanka (sam.)

32’ 4:1 – Kacper Dybziński as. Damian Parchimowicz

37’ 5:1 – Kacper Dybizński as. Patryk Ziarnowski

54’ 6:1 – Paweł Nawrocki as. Wojciech Bańczyk

56’ 7:1 – Mateusz Remer

58’ 8:1 – Michał Przybylak as. Dominik Wegner

83’ 9:1 – Wojciech Bańczyk as. Mateusz Remer

Paweł Różycki