Trudne boje drużyn juniorskich

Trudne mecze w ostatnią niedzielę rozegrały drużyny juniorskie KP Piła. Juniorzy starsi zagrali z niepokonaną dotąd Wartą Poznań i po dobrym meczu przegrali 2:5. Juniorzy młodsi zmierzyli się z tradycyjnym przeciwnikiem – Nielbą Wągrowiec. Wygrali 1:0.
Oba mecze młodych adeptów futbolu odbyły się w niedzielę. Jako pierwsi na murawę stadionu przy Żeromskiego wyszli juniorzy starsi. Ich przeciwnikiem była zdecydowanie najlepsza drużyna w lidze – Warta Poznań. Zieloni w 9 dotychczas rozegranych spotkaniach zgromadzili komplet 27 punktów przy bilansie bramkowym 64:2. Goście byli więc zdecydowanym faworytem tego spotkania. Czerwono – czarni jednak nic sobie z tego nie robili. Bardzo dobrze weszli w mecz. Odważnie, agresywnie z wysoko grającą obroną. Taka postawa zaskoczyła zawodników gości i popełniali oni duże błędy przy wyprowadzeniu piłki. To z kolei pozwalało tworzyć dogodne sytuacje dla gospodarzy na zdobycie bramki. Już w pierwszych 3 minutach meczu Jakub Pawłowski dwa razy znalazł się oko w oko z bramkarzem Warty. W 1 minucie uderzył piłkę obok bramki, ale w 3 minucie już się nie pomylił. Drużyna z Piły wyszła na prowadzenie, a jej zawodnicy nie zamierzali zwalniać tempa. Dwa razy szczęścia próbował Kacper Zieliński. Jednak jego uderzenia z rzutu wolnego oraz rożnego z niemałym trudem obronił goalkeeper zielonych. Dobrze sprzed narożnika pola karnego uderzył Dymitr Zdunek jednak minimalnie ponad bramką. Goście pierwszy raz odpowiedzieli dopiero w 19’ minucie spotkania – dobrym strzałem z dystansu. Piłka trafiła w poprzeczkę pilskiej bramki. Od tego momentu gra się bardziej wyrównała. Zawodnicy KP stworzyli jeszcze dwie dogodne do zdobycia gola okazje, zawodnicy Warty jedną. Groźny strzał z rzutu wolnego świetnie obronił Patryk Kowalski. Bardzo dobra pierwsza połowa w wykonaniu pilan. Szybka, zdecydowana, agresywna gra, z którą nie radzili sobie piłkarze Warty. W przerwie meczu można się było zastanawiać czy czerwono-czarni wytrzymają takie tempo gry. Pierwsze 45 minut kosztowało ich dużo sił – zagrali na 110% możliwości. Dodatkowo niepokoiła głębia składu Warty.
Druga połowa zaczęła się jednak nadspodziewanie dobrze. W 46 minucie Jakub Pawłowski wykorzystał kolejne złe rozegranie piłki przez obrońców gości i pewnym strzałem zdobył drugą bramkę. Od tego jednak momentu podrażnieni przebiegiem meczu piłkarze Warty jeszcze bardziej podkręcili tempo meczu. Zaczęli konstruować coraz groźniejsze akcje, a gospodarze z minuty na minutę opadali z sił. Na boisku zrobiło się więcej miejsca, a czerwono – czarni nie grali już tak agresywnie. Efektem takiego obrotu spraw było 5 goli dla Warty w drugiej połowie. Końcowy wynik 2:5 jest chyba trochę za wysoki jeśli weźmie się pod uwagę przebieg meczu. Mimo wyniku należą się jednak brawa dla zawodników KP Piła za odważną grę i olbrzymią ilość sił włożonych w to spotkanie.
Po meczu juniorów starszych nadszedł czas na spotkanie ich młodszych kolegów. Przeciwnikiem była Nielba Wągrowiec – sąsiadka w ligowej tabeli, więc był to mecz o przysłowiowe 6 punktów. Pierwsza połowa był dość wyrównana. Pierwsze 20 minut dla KP Piła, drugie 25 dla Nielby Wągrowiec. Klarownych sytuacji na zdobycie bramki było jednak niewiele, a gra toczyła się głównie w środku pola. Trwała legendarna walka o środek pola czyli mówiąc wprost lekka kopaninka. Nie wiem co dokładnie trener Skiba powiedział piłkarzom w przerwie meczu, ewentualnie czym ich nakarmił, ale zadziałało. Druga połowa to zdecydowanie lepsza gra czerwono – czarnych. Z minuty na minutę zyskiwali większą kontrolę nad przebiegiem spotkania, zaczęli także tworzyć dogodne okazje do zdobycia bramki. Zwłaszcza dobrze wyglądała współpraca miedzy Hubertem Pietrusem a Michałem Gabrysiakiem. Hubert rzucał długie dokładne crosowe podania na nos do Michała. Gabryś dobrze przyjmował i oddawał strzały. Opisana akcja wyszła 3 razy. Raz Michał strzelił obok słupka. Raz strzał obronił bramkarz. Za trzecim razem jednak uderzenie było perfekcyjne. Silne, dokładne, mierzone na długi słupek i przy tym słupku wpadło do siatki. Od tego momentu pomni wcześniejszych doświadczeń gospodarze skupili się na obronie wyniku. Wszak już dwa razy przegrali tracąc bramkę w ostatniej akcji meczu. Tym razem nic takiego nie miało miejsca i 3 punkty zostały w Pile. Brawo dla zawodników. Zasłużyli na to zwycięstwo w nagrodę za sumienną i ciężką pracę na treningach. Nadzieją napawa także fakt, że drużyna z meczu na mecz gra lepiej, a piłkarze podnoszą swój poziom sportowy. Myślę, że jeszcze nie raz dostarczą kibicom powodów do radości.

KP Piła – Warta Poznań 2:5

Trenerzy: Tomasz Kowalski, Piotr Martenka

Skład KP Piła:
Patryk Kowalski – Michał Spychalski, Marceli Milachowski (Paweł Podoba), Hubert Kobusiński, Dymitr Zdunek, Kacper Zieliński, Norbert Błaszczyk, Oliwier Konwiński (Paweł Kamiński), Michał Molak, Jakub Adamik (Jakub Cieślik), Jakub Pawłowski

Bramki:
03’ 1:0 Jakub Pawłowski
47’ 2:0 Jakub Pawłowski
55’ 2:1 Szymon Sarbinowski Warta Poznań
64’ 2:2 Wiktor Król Warta Poznań
75’ 2:3 Mikołaj Dorsz Warta Poznań
78’ Martin Woroch Warta Poznań
90’ Eryk Wlaźlak Warta Poznań

 

KP Piła – Nielba Wągrowiec 1:0

Trenerzy: Karol Skiba, Adam Idzikowski

Skład KP Piła:
Kacper Wegner – Kamil Grochowski, Dominik Jagoda, Dominik Kuziora, Jan Stasiak, Jakub Wyrobek, Hubert Pietrus (Kacper Palicki), Michał Kondej, Jakub Maciejski (Gracjan Lechowicz), Michał Gabrysiak, Szymon Kondej (Niemiec)

Bramki:

78’ 1:0 Michał Gabrysiak as. Hubert Pietrus

Maciej Reinke