Długie 8 miesięcy musieli czekać kibice KP Piła, aby zobaczyć swoją drużynę w meczu o stawkę. Okazja nadarzyła się w minioną sobotę, kiedy to czerwono-czarni zagrali z Unią Ujście w meczu pierwszej rundy Pucharu Polski. Ładna słoneczna pogoda, super przygotowana do gry murawa oraz komplet publiczności na trybunach spowodowały, że mecz ten można było odebrać jako prawdziwe piłkarskie święto.
Piłkarze KP Piła po raz drugi w swojej historii wystartowali w rozgrywkach Pucharu Polski. W poprzednim sezonie przygoda ta nie trwała jednak zbyt długo. Pilanie odpadli już w pierwszej rundzie, przegrywając z Iskrą Krajenka po serii rzutów karnych. Jeśli by więc wygrali z Unią Ujście, byłby to pierwszy historyczny awans.
Już pierwsze minuty meczu w Ujściu pokazały jaka będzie taktyka obu ekip na to spotkanie. Uniści cofnęli się głęboko na swoją połowę, czyhając na kontrataki, więc piłkarze KP Piła prowadzili grę konstruując atak pozycyjny. Tyle w teorii, bo w praktyce dało to niezłą kopaninkę przez pierwsze pół godziny, w której było sporo nerwowości i niedokładności. Aczkolwiek oglądając ten mecz z trybun miało się takie przekonanie, że jeżeli czerwono – czarni pierwsi zdobędą gola, to worek z bramkami się rozwiąże. I tak się faktycznie stało. Sygnał do ataku dał kapitan – Krystian Januzik. Przejął on w środkowej części boiska piłkę wyrzuconą z autu i popędził z nią na bramkę rywali mijając przy okazji trzech z nich. Będąc na linii pola karnego podał na prawe skrzydło do wbiegającego Wojtka Bańczyka, który pewnym strzałem zdobył pierwszego gola. Od tego momentu gościom zaczęło się grać dużo łatwiej, zyskali pełną kontrolę nad meczem, czego potwierdzeniem były trzy kolejne bramki zdobyte jeszcze przed przerwą. Najładniejsza z nich była autorstwa Kacpra Dybzińskiego, który w indywidualnej akcji minął trzech obrońców i pewnie uderzył na długi słupek bramki Unii.
Po przerwie tempo meczu trochę siadło. Czerwono – czarni wysoko prowadzili, a z nieba lał się żar. Mimo wszystko goście zdobyli jeszcze trzy bramki, ustalając wynik spotkania na 0-7. Na uwagę zasługuje gol na 0-5 strzelony po szybkiej, granej na jeden kontakt akcji Damiana Parchimowicza i Kacpra Dybzińskiego.
W drugiej rundzie zagramy na własnym stadionie z drużyną Zjednoczonych Kaczory. Faworytem nie będziemy, ale broni nie składamy i zobaczymy co wydarzy się na boisku.
Jakub Tritt (Kacper Wojakiewicz) – Mikołaj Łosoś, Krystian Januzik (Huber Jabłoński), Dominik Wegner (Wiktor Górski), Mateusz Kledzik (Michał Szpener) – Damian Parchimowicz, Filip Laskowski, Marcel Siuda (Mateusz Remer), Wojciech Bańczyk (Kacper Palacz), Robert Greń, Kacper Dybziński
Trener: Paweł Nawrocki
Unia Ujście – KP Piła 0 – 7
0-1 Wojciech Bańczyk as. Krystian Januzik
0-2 Kacper Dybziński as. Wojciech Bańczyk
0-3 Kacper Dybziński
0-4 Damian Parchimowicz
0-5 Damian Parchimowicz as. Kacper Dybziński
0-6 Filip Laskowski as. Kacper Dybziński
0-7 Kacper Dybziński as. Robert Greń
Maciej Reinke