Niewiele zabrakło

W weekend nasze zespoły młodzieżowe rozegrały swoje mecze ligowe. Co ciekawe zarówno juniorzy młodsi jak i starsi mierzyli się na własnym boisku ze swoimi rówieśnikami reprezentującymi Nielbę Wągrowiec. Mecze były bardzo zacięte, a do pierwszych punktów w sezonie zabrakło bardzo niewiele.

 

W piątek jako pierwsi na murawę stadionu przy ul. Żeromskiego wybiegli podopieczni Karola Skiby i od razu zabrali się do ciężkiej pracy. Sporo zgromadzonych na trybunach kibiców co chwilę biło brawo przy doskonałej antycypacji pilan w grze obronnej, ogromnej pracy, zaangażowaniu w środku pola oraz dobrej grze w strefie obrony rywala. Co prawda gole nie padły, ale z nadzieją można było oczekiwać drugiej połowy. Ta jednak rozpoczęła się od ataków gości. Choć piłkarze KP również odgryzali się jak mogli. W 50 minucie najpierw dobra akcja podopiecznych Karola Skiby zakończona celnym strzałem. Następnie bramkarz gości szybko wznawia grę, dobry kontratak i przy błędzie naszego obrońcy Nielba oddaje celny strzał na bramkę. W niej doskonale spisuje się Kamil Hildebrandt – broni, niestety piłka spada pod nogi zawodnika Nielby. Kolejny strzał. Zablokowany. Niestety za trzecim razem piłka ląduje już w siatce po strzale Kacpra Lasoty. Cztery minuty później faulujemy w naszym polu karnym. Sędzia bez wahania pokazał na 11 metr. Do piłki podszedł Patrych Święch. Ponownie znakomita parada Kamila Hildebrandta, ale piłka pechowo spada pod nogi strzelca i mamy 2:0. Od tego momentu z każdą następną minutą panowanie nad meczem zwiększali goście. Mimo że, wszyscy zawodnicy z pilskiej ławki rezerwowych otrzymali szansę gry, wynik nie uległ już zmianie. Warto jeszcze odnotować czerwoną kartkę dla Kacpra Zielińskiego, w konsekwencji dwóch żółtych. Ogromna szkoda, że nie udało się zdobyć chociażby punktu. Mecz był wyrównany, a zdecydowały pojedyncze błędy. Cóż piłka to jednak gra błędów…

 

Skład KP Piła:

Kamil Hildebrandt (85’ Wiktor Baliński) – Jakub Cieślik (46’ Patryk Siwiak), Oliwier Konwiński (71’ Michał Lorenc), Michał Gabrysiak (60’ Krzysztof Waliszewski), Hubert Kobusiński, Dominik Kuziora (85’ Kacper Głuszanowski), Michał Molak, Hubert Pietrus (73’ Jakub Warzecha), Marcel Siuda, Michał Spychalski (85’ Kamil Grochowski), Kacper Zieliński.

 

Bramki:

0:1– Kacper Lasota (Nielba Wągrowoiec)

0:2 – Patryk Święch (Nielba Wągrowiec)

 

 

Następnego dnia o godz. 13.00 swój mecz rozgrywali juniorzy starsi. W ogromnym upale piłkarze nie mieli łatwo, ale mimo niekorzystnych warunków atmosferycznych pokazali kibicom kawał dobrej piłki. Gra była szybka, zacięta i każda z drużyn nie odstawiała nogi. W 20 minucie prostopadłe podanie do Jakuba Pawłowskiego. Podczas gdy piłkarze gości obserwowali jak ich bramkarz pewnie złapie piłkę, popularny Gaweł okazał się szybszy i wyłuskał ją dosłownie z rękawic goalkeepera. Wycofał futbolówkę do Kacpra Antczaka.  Ten pewnym strzałem dał podopiecznym Tomasza Kowalskiego prowadzenie 1:0. Po bramce goście zaczęli przeważać i stworzyli sobie kilka okazji do zdobycia gola. Najgroźniejsza była tuż przed przerwą, gdy po rzucie wolnym Kacper Wojakiewicz wypuścił piłkę z rąk, a napastnik Nielby strzelił nad poprzeczką. Po stronie gospodarzy warto odnotować niecelny strzał Oskara Reihsa z rzutu wolnego. W drugiej połowie doszło do prawdziwej huśtawki nastrojów. Mocno rozpoczęli goście i kilkukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Kacpra Wojakiewicza. Swego dopięli w 58 minucie po bardzo ładnym strzale Jana Fertscha. Gdy wydawało się, że piłkarze z Wągrowca zdobywają coraz większą przewagę (mając chociażby jedną sytuację sam na sam z Wojakiewiczem) doskonałą akcję przeprowadził Oskar Reihs. Minął obrońcę i wyłożył piłkę do Roberta Grenia. W 65 minucie ponownie wyszliśmy na prowadzenie. Dwie minuty później goście grali już w dziesięciu, po czerwonej kartce dla Kamila Walickiego (dwie żółte). Grając z przewagą jednego zawodnika i mając jedną bramkę w zapasie gospodarze niestety nie kontrolowali spotkania. Wykorzystali to goście i dośrodkowanie z lewej strony pola karnego pewnym strzałem głową na bramkę zamienił Eryk Mielcarek. W 77 minucie Hubert Żentkowski ujrzał czerwoną kartkę za faul w polu karnym, a piłkarze Nielby mieli okazję do wyrównania z rzutu karnego. Ku radości pilskich kibiców szansy nie wykorzystali strzelając obok słupka. Kilka minut później doskonała kontra gospodarzy. Jakub Pawłowski minął dwóch obrońców, strzelił. Jednak bramkarz gości doskonale broni! Chwilę później po kilku nieudanych wybiciach obrońców KP dobrze w polu karnym znalazł się Eryk Mielcarek i strzelił płasko po ziemi nie do obrony. Ostatnie minuty nie przyniosły zmiany wyniku. Po bardzo wyrównanym meczu i prawdziwym rollercoasterze nie udało się zdobyć choćby punktu. Zabrakło bardzo niewiele. Szanse na pierwsze oczka w sezonie już w najbliższą niedzielę w Gnieźnie.

 

Skład KP Piła:

Kacper Wojakiewicz – Dymitr Zdunek (70’ Jakub Imperowicz), Hubert Żentkowski, Wiktor Górski, Oskar Marcinkowski – Norbert Błaszczyk (82’ Jakub Krogulec), Mikołaj Michałek, Kacper Antczak – Oskar Reihs (72’ Paweł Podoba), Jakub Pawłowski, Robert Greń.

 

Bramki:

1:0 – Kacper Antczak as. Jakub Pawłowski

1:1 – Jan Fertsch (Nielba Wągrowiec)

2:1 – Robert Greń as. Oskar Reihs

2:2 – Eryk Mielcarek (Nielba Wągrowiec)

2:3 – Eryk Mielcarek (Nielba Wągrowiec)

Paweł Różycki