Mecz na szczycie tabeli juniorów starszych pomiędzy KP Piła, a Iskrą Szydłowo zakończył się porażką naszego zespołu 0 : 1. Mimo deszczowej pogody licznie zgromadzeni kibice byli świadkami bardzo dobrego widowiska. Nasz zespół lepiej rozpoczął mecz. Sprawniej operował piłką, często gościł w polu karnym zespołu Iskry. Bardzo dużą aktywnością na skrzydle wykazywał się Jakub Pawłowski. Jedną z jego akcji w ostatnim momencie zablokowali defensorzy Iskry. Najlepsze jednak okazję do zdobycia bramki w pierwszej połowie meczu mieli Kacper Antczak, który minimalnie chybił z rzutu wolnego oraz Kacper Dybziński, który uderzył z okolic 16 metra tuż obok słupka. Iskra odgryzła się uderzeniem Patryka Płotki. Po jego strzale piłka trafiła w słupek naszej bramki. Piłkarze nie oszczędzali się, grali ostro, czego skutkiem było kilka żółtych kartek. Pierwsza połowa meczu zakończyła się bezbramkowym remisem. Drugą połowę spotkania lepiej rozpoczęli zawodnicy z Szydłowa.Szczególnie groźne były w ich wykonaniu stałe fragmenty gry. Po jednym z nich Iskra zdobyła nawet bramkę, ale arbiter gola nie uznał. Podczas gdy zawodnicy Iskry zastanawiali się, dlaczego gol nie został uznany, Kacper Antczak dobrze podał piłkę Oskarowi Reihsowi. Ten przebiegł z piłką 40 metrów. Niestety próbując ominąć bramkarza Iskry za daleko ją sobie wypuścił, dzięki czemu obrońcy zdołali uchronić swój zespół przed stratą bramki. W 60 minucie meczu Adam Muszyński sfaulował zawodnika Iskry, za co otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Sytuacja stała się trudna, ale nasi piłkarze dobrze sobie z nią radzili i starali się atakować bramkę gości. Po jednym ze strzałów bramkarz Iskry wypuścił piłkę z rąk. Dopadł do niej Kacper Antczak, w tym czasie bramkarz Iskry próbując naprawić swój błąd uderzył w nogi naszego pomocnika jednak arbiter nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Prawie każdy stały fragment gry wykonywany przez zawodników Iskry kończył się groźną sytuacją pod naszą bramką. Kilkukrotnie przed stratą gola uratował nas wspaniale spisujący się w bramce Kacper Wojakiewicz. Gdy kibice myśleli, że mecz zakończy się podziałem punktów,straciliśmy bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Nie upilnowaliśmy zawodnika gości, który z najbliższej odległości pokonał bezradnego Wojakiewicza. W końcówce meczu 2 żółtą kartkę za faul dostał nasz kapitan Mikołaj Łosoś, a za niesportowe zachowanie czerwoną kartką ukarany został Karol Greń. Chociaż sędzia doliczył do regulaminowego czasu 4 minuty, losów meczu nie udało się już odwrócić i zwycięstwo zawodników z Szydłowa stało się faktem. Mimo porażki i deszczowej pogody mamy nieodparte wrażenie, że nad piłka w Pile zaświeciło słońce. Miło było popatrzeć na zaangażowanie naszych chłopaków, którym ambicji i woli walki nie odmówi nikt. Cieszy również to, że w projekt angażuje się coraz więcej osób. Dzisiaj o jedną bramkę lepsza była Iskra, w której wyróżniali się jednak chłopcy z Piły. My jednak nie załamujemy rąk pracujemy dalej, aby najzdolniejsi piłkarze z Piły godnie reprezentowali nasze miasto.
89’ 0:1 Mateusz Ćwiek (Iskra Szydłowo)