Udany początek!

Dwa gole Pawła Nawrockiego, po jednym Mateusza Ziarnowskiego, Wojciecha Bańczyka i Kacpra Dybzińskiego. KP Piła pokazała klasę na inaugurację sezonu 2019/2020 w A-Klasie i pewnie wygrała z Iskrą II Szydłowo 5:0. Po pierwszym dniu ligowych zmagań pilanie liderem rozgrywek. Włókniarz Okonek nie stawił się na mecz w Jastrowiu, a Drawa Krzyż Wielkopolski zremisowała u siebie z Sokołem Kościerzyn Wielki 2:2.

 

Blisko 250 osób oglądało pierwszy mecz ligowy seniorów KP Piła na stadionie przy ul. Żeromskiego. Na trybunach pojawili się członkowie naszego fan klubu, a także wiele innych osób zainteresowanych odradzającą się piłką seniorską w Pile. Nie brakowało również trenerów i piłkarzy drużyn naszego regionu. Gościł również prezydent miasta Piotr Głowski.

 

Po zaciętym boju w ramach Pucharu Polski z Iskrą Krajenka, trener Nawrocki zdecydował się na parę zmian w składzie i w ustawieniu. Między innymi w bramce zagrał Kacper Wojakiewicz, na środku obrony Antoni Maślanka, na lewej stronie bloku defensywnego Hubert Jabłoński, a w środku pomocy Mateusz Kledzik. Jednak pierwszy celny strzał w meczu oddał Mateusz Ziarnowski. Była 4. minuta. Kibice oczekiwali dalszych strzałów i goli, ale piłkarze nie spieszyli się z wypełnianiem woli trybun. W pierwszej fazie meczu gra toczyła się w środkowej strefie boiska, a jeśli już piłkarze KP dochodzili pod pole karne to albo brakowało skuteczności albo decydującego podania. Dopiero w 19. minucie Kacper Dybziński huknął z 25. metrów. Piłka skozłowała przed bramkarzem, jednak ten zdołał ją odbić, tak że poszybowała za linię końcową. To co najciekawsze w pierwszej połowie oglądaliśmy w 22. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Kamil Całek, a spośród zawodników w polu karnym Iskry doskonale wyskoczył Krystian Januzik. Gdy część kibiców już poderwała się z miejsc, bramkarz Iskry zdołał skierować piłkę na słupek, a dobitka Kacpra Dybzińskiego wpadła wprost do koszyczka leżącego już goalkeepera. Później dobrych akcji było jak na lekarstwo. Goście ograniczali się w tej fazie spotkania do obrony niskiej na swojej połowie i szukania prostych środków w kontrataku. W ostatnich minutach pierwszej odsłony piłkarze KP przycisnęli, ale na nic zdały się celne strzały Jabłońskiego i Nawrockiego. Pierwsza połowa trochę rozczarowała, ale zostało jeszcze drugie 45 minut.

 

Druga część meczu rozpoczęła się od wejścia na boisko Wojciecha Bańczyka za Łukasza Ograbka oraz od zdecydowanych ataków na bramkę Iskry. Najpierw w 46. minucie nieudana centra Mikołaja Łososia wylądowała na poprzeczce, za chwilę strzał Dybzińskiego i również poprzeczka. Trzy minuty później udało się to o czym wszyscy marzyli od pierwszego gwizdka. Z rzutu rożnego nie kto inny jak Kamil Całek idealnie na nogę Pawła Nawrockiego i 1:0 dla KP. Po szale radości i wznowieniu gry nasi piłkarze ruszyli na przeciwnika z całą mocą i szybko zadali dwa ciosy. W 51. minucie doskonała szybka wymiana podań między Ziarnowskim, a Nawrockim i ten pierwszy płaskim strzałem podwyższa wynik. Ledwie kibice usiedli ponownie na krzesełkach, a w kolejnej akcji Paweł Nawrocki został sfaulowany w polu karnym. Rzut karny pewnie wykorzystał Wojciech Bańczyk. 3:0 i kibicom na trybunach uśmiech nie schodził z twarzy. Piłkarze za to nieco spuścili z tonu i gra się wyrównała. Zaliczyć można jedynie niecelne strzały Nawrockiego po stronie gospodarzy i z rzutu wolnego Zublewicza po stronie gości oraz dwie zmiany. Za walczącego dzisiaj na całej długości boiska Kamila Całka na boisku pojawił się Przemysław Januzik, a za właściwie nie mającego szans pokazania swoich umiejętności Kacpra Wojakiewicza Jakub Tritt. Za to napastnicy ponownie wzięli się do pracy. Na prawym skrzydle popędził Wojciech Bańczyk, zagrał w pole karne płasko najlepszego zawodnika B-Klasy poprzedniego sezonu, a Dybzik dopełnił formalności. 4:0 w 72 minucie. Jako, że nasi piłkarze poprzednią serię goli strzelali równo co dwie minuty, tym razem nie wypadało zrobić inaczej A jakże, dwie minuty po golu Dybzińskiego, cudowną akcję zapoczątkował lewą stroną boiska Jabłoński, wpadł w pole karne, wyłożył piłkę Pawłowi Nawrockiemu, a ten wpakował ją do siatki. Był to ostatni gol w tym meczu grającego trenera KP, który chwilę później zszedł z boiska, zastąpiony przez Arkadiusza Rozuma. W ostatnich dziesięciu minutach mieliśmy jeszcze dwie dobre okazje do podwyższenia wyniku. Najpierw Hubert Jabłoński dośrodkował na głowę Mikołaja Łososia, który nieznacznie chybił. Cztery minuty później dośrodkowanie z głębi pola końcem stopy trącił Dybizński. Piłka odbiła się od bramkarza i spadła na głowę Ziarnowskiego i ostatecznie minęła lewy słupek bramki gości. Ostatnie minuty to kontrataki Iskry Szydłowo, zapoczątkowane przez aktywnego w środkowej strefie boiska Krzysztofa Zublewicza.

 

Tradycją poprzedniego sezonu był wybór najlepszego zawodnika meczu. Tym razem zrobimy podobnie. Myślę, że nikt specjalnie nie będzie protestował jeśli wybór padnie na trenera Pawła Nawrockiego. To on przygotował plan na Iskrę, z sukcesem wdrożył go w życie i sam dwukrotnie boleśnie ukuł gości. Choć przy wyniku 5:0 chwali się zwykle zawodników ofensywnych, to moim zdaniem słowa uznania należą się również Antkowi Maślance. Był nie do przejścia w obronie, a niejednokrotnie bardzo mądrze wprowadzał piłkę do rozegrania w strefę obrony rywali.

 

Skład KP Piła:

Kacper Wojakiewicz (68’ Jakub Tritt) – Hubert Jabłoński, Krystian Januzik, Antoni Maślanka, Mikołaj Łosoś – Łukasz Ograbek (46’ Wojciech Bańczyk), Mateusz Kledzik, Mateusz Ziarnowski, Kamil Całek (65’ Przemysław Januzik) – Paweł Nawrocki (75’ Arkadiusz Rozum), Kacper Dybziński.

 

Trener Paweł Nawrocki

 

Bramki:

49’ 1:0 – Paweł Nawrocki as. Kamil Całek

51’ 2:0 – Mateusz Ziarnowski as. Paweł Nawrocki

53’ 3:0 – Wojciech Bańczyk – rzut karny

72’ 4:0 – Kacper Dybziński as. Wojciech Bańczyk

74’ 5:0 – Paweł Nawrocki as. Hubert Jabłoński

Paweł Różycki